Świąteczne fit potrawy part 2 - ODCHUDZONY BIGOS

 Odchudzamy świąteczny bigos!

   Tłustemu, ciężkiemu, mięsnemu bigosowi mówimy stanowcze NIE! Podczas świąt mamy wiele potraw do spróbowania, a żołądek i wątrobę jedną. Co więc możemy zrobić, aby przetrwać je bez uczucia ciężaru i przejedzenia? Jeść (a raczej kosztować) wszystko po trochu, a przede wszystkim zwracać uwagę na to, co w siebie wkładamy.



   
   Nie wyobrażam sobie Świąt Bożego Narodzenia bez kapusty kiszonej. Możliwości jej serwowania jest naprawdę wiele. Zapach ugotowanej kapusty, w połączeniu z grzybami, unoszący się po całej kuchni to nieodłączny element tych szczególnych dni. W moim domu przygotowuje się z jej użyciem pierogi, krokiety, no i bigos. Ale właśnie. Bigos. Co rozumiemy przez tradycyjne określenie tej potrawy? Jest to nic innego, jak długo gotowana kapusta kiszona z dodatkiem: kiełbasy, wędlin, różnych mięs, powideł śliwkowych, wina, cebuli, przypraw. No i jak po zjedzeniu takiej bomby mamy czuć się dobrze? I oczywiście kosztować innych dań i deserów, które na nas patrzą i mówią "wybierz mnie, wybierz mnie". Tradycyjna wersja bigosu może Wam zagwarantować oczywiście pyszny smak, ale w gratisie z ciężkością w żołądku, wzdęciem i brakiem ochoty na jakąkolwiek aktywność (za wyjątkiem przesuwania palcem po pilocie w poszukiwaniu Kevina).
   Są święta, więc musi być i bigos. Nie ma innej opcji. Zróbmy go więc w wersji ODCHUDZONEJ - lżejszej, bezmięsnej (będzie się nadawał dla wszystkich gości zarówno na Wigilię, jak i na resztę dni świątecznych), bezalkoholowej, a w dalszym ciągu smacznej. Zastąpmy też powidła suszonymi śliwkami i dodajmy garść migdałów. Będzie naprawdę zdrowo i pysznie.


   Głównym składnikiem bigosu jest kapusta kiszona (nie kwaszona - uzyskana przy użyciu środków chemicznych, tylko prawdziwa będąca wynikiem naturalnego procesu kwaszenia). Czy warto ją jeść? Na pewno. Już mówię dlaczego. Zawiera ogromną ilość witaminy C, która wpływa m.in. na naszą odporność oraz piękną skórę, włosy i paznokcie. Ponadto, dostarcza nam wit. B, E, P, beta-karoten, wapń, żelazo, potas, magnez oraz błonnik. Jest niskokaloryczna, gdyż na 100g ma zaledwie 16kcal. Podczas procesu kiszenia wytwarzają się kwas mlekowy oraz enzymy usprawniające układ trawienny i równoważące florę bakteryjną jelit. Kapusta kiszona pomaga usunąć śluz i toksyny z naszego organizmu. Jeśli więc nie dodamy do niej tłuszczu, cukru, alkoholu, nie będziemy gotować wiele godzin, może okazać się naprawdę fit posiłkiem. Pamiętajcie jednak, żeby nie jeść jej przed treningiem, bo pracująca i spełniająca swoją misję w jelitach, może nam go nie ułatwiać.
   Nie bez przyczyny do swojej wersji bigosu dodaję garstkę migdałów. Są one doskonałym źródłem wapnia, magnezu, fosforu, kwasu foliowego, potasu, cynku, witamin: B2, B3, E. Obniżają poziom złego cholesterolu i działają ochronnie na jelita. Do bigosu nadają się idealnie ze względu na smak, jak i swoje wartości.
   Przygotowanie odchudzonego bigosu jest naprawdę łatwe i szybkie. Jest tylko jedna rzecz, którą musicie zrobić dzień wcześniej: NAMOCZYĆ FASOLĘ. Najlepiej robić to całą noc. Gdy fasola jest namoczona, przepłukana, możemy przystąpić do gotowania.


Potrzebne składniki:

  • suszona czerwona fasola - 10 łyżek - pamiętajcie o NAMOCZENIU jej dzień wcześniej;
  • kapusta kiszona - ok. 1kg (ja użyłam kapusty BIO z Lidla, paczka 750g); 
  • marchew - 1 duża sztuka; 
  • grzyby leśne suszone - 25g; 
  • natka pietruszki - pół pęczka; 
  • pomidorki koktajlowe - 4 sztuki; 
  • ziele angielskie - 7 kulek; 
  • liście laurowe - 4 sztuki; 
  • pieprz czarny mielony- ćwierć łyżeczki; 
  • kminek, majeranek, lubczyk - po 1 łyżeczce; 
  • kurkuma - pół łyżeczki; 
  • śliwki suszone - 10 sztuk; 
  • migdały - 1 garść.

Sposób przygotowania:

   W średniej wielkości garnku gotujemy 2 szklanki wody, a następnie dodajemy do niej obraną i pokrojoną w plastry marchewkę oraz z grubsza połamane suszone grzyby. Mieszamy i gotujemy minutkę, a w między czasie przygotowujemy przyprawy - liście laurowe, ziele angielskie, pieprz, kminek, majeranek, lubczyk, a następnie dorzucamy je do garnka i gotujemy następną chwilę. Dodajemy szczyptę soli i opłukaną, namoczoną fasolę i przygotowujemy resztę składników. Pomidorki i natkę pietruszki kroimy i wrzucamy do garnka razem z naszą królową - kapustą kiszoną. Gdy wszystko chwilkę się pogotuje, połączy, dodajemy kurkumę i trochę gorącej wody, żeby bigos nie przywarł do dna. Na koniec pozostaje dodać tylko pokrojone w paseczki śliwki i z grubsza posiekane migdały. 
   Całość gotujemy na małym ogniu do momentu, aż fasola będzie miękka, czyli ok. 45-60min. Co jakiś czas mieszamy dokładnie, od dna nasz bigos, żeby nie przywarł. Smaki łączą się ze sobą z upływem czasu, dlatego bigos najlepiej będzie smakować po 3 dniach trzymania go w chłodnym miejscu i ponownym podgrzaniu.





Pałaszujcie bez wyrzutów sumienia!
Smakowitego!


Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.