COŚ Z NICZEGO - czyli rewelacyjne, ale nietypowe połączenie smaków

Efekt eksperymentu!


   To co lubię w kuchni najbardziej, to właśnie improwizacja. Tworzenie nowych smaków, łączenie składników w nietypowe zestawienia, a dających razem rewelacyjną ucztę dla podniebienia. 



   Rozgrzewające CURRY INACZEJ to połączenie wartościowych odżywczo składników roślinnych z esencjonalnymi przyprawami. Jedne i drugie wpływają równie korzystnie na nasze zdrowie, dodając organizmowi siły i energii.
   W  jednym posiłku znajdziesz węglowodany złożone, białko oraz zielone warzywa w postaci szpinaku. Użyte przyprawy pomogą wchłaniać się składnikom odżywczym oraz nakręcą do działania wszystkie procesy trawienne
   Po zjedzeniu CURRY INACZEJ długo będziesz czuć się najedzony i wewnętrznie rozgrzany. I za to je uwielbiam.




   Jeśli chodzi o stopień ostrości dania, to zostawiam Ci wolną rękę. Dodaj tyle ostrej papryczki (albo wcale jej nie dodawaj, jeśli nie lubisz pikantnych dań; curry wystarczy), ile uważasz. 
   Ja użyłam własnego szpinaku (wyhodowanego w ogródku i zamrożonego), ale przecież nie każdy taki posiada. Ja też mam w zanadrzu tylko kilka woreczków, które szybko się kończą. Wtedy kupujemy paczkę świeżego szpinaku, albo mrożonego, ale w całości, nierozdrobnionego. Znajdziesz go z pewnością w normalnym markecie, ale niestety nie każdym. Szukaj jednak wytrwale, bo naprawdę całe liście dużo lepiej komponują się z resztą składników dania, niż te posiekane na drobniutkie kawałeczki.







   Zapewniam Cię, że mimo nietypowego połączenia składników, będziesz czuć się doskonale po zjedzeniu takiego wegańskiego, bezglutenowego posiłku. To co? Pomysł na obiad masz już z głowy? 


Pałaszujcie bez wyrzutów sumienia!
Smakowitego!


Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.